UCZYĆ MOŻNA SIĘ WSZĘDZIE

Pomysł narodził się we wrześniu.  Pani Zabłocka wymyśliła, aby opisać szkołę w j. angielskim. W ekspresowym tempie pojawiły się napisy po angielsku na elementach i wystroju szkoły: drzwiach, oskach, ścianach.

Automatycznie w głowie p. Ziętarskiej pojawił się pomysł, aby w podobny sposób pomóc dzieciom w nauce matematyki. Na wszystkich schodach szkoły pojawiła się tabliczka mnożenia, po to by w wolnym czasie można było ją sobie utrwalać.  Przy drzwiach zostały narysowane kąty, aby każdy uczeń nie mylił kąta ostrego z rozwartym.

Kolejnym pomysłem bibliotekarki było stworzenie czytelni na holu.  W kilka dni na głównym holu pojawiła się czytelnia stworzona przez samych uczniów. Dzieci przyniosły książki, które są dostępne dla każdego w każdej chwili.

“To, co usłyszysz, zapomnisz; to, co zobaczysz, zapamiętasz; to, co zrobisz, zrozumiesz.”  Więc w prace nad akcją zostali zaangażowani uczniowie, wykonując potrzebne napisy w j. angielskim i tabliczkę mnożenia.