To ty, słodka jak miód

Z pogodą podczas Święta Miodu w Bartniczce bywało różnie. Tym razem pot lał się, nie tylko z amatorów sztuki chodzenia z walizką farmera – czyli zawodów strongmenów.

Dwudniowa impreza w Bartniczce zgromadziła festynowców nie tylko z gminy, powiatu brodnickiego czy Pojezierza Brodnickiego. Przyjechali tłumnie z sąsiednich regionów – z Mazowsza, Warmii i Mazur, także z Pomorza, z okolic Kołobrzegu.

Było ciekawie i – jak to zawsze przy okazji miodowego festynu – dostatnio, a zadbały o to panie z kół gospodyń wiejskich, z sołectw. Dzięki nim powstała galeria kramów, gdzie podawano rozmaite smakołyki, nie tylko z miodem związane.

Na planszach szachowych – tych małych i plenerowych – swoją wyższość mieli okazję zaprezentować młodzi szachiści, pasjonaci gry królewskiej.

O żądło walczyli tradycyjnie siłacze, najlepsi z harleyowców, licznie reprezentowani na festynowej murawie. Mniej ważna była piłka nożna w telewizyjnym przekazie, ważna była zabawa, świeże powietrze, miłe towarzystwo, dobra muzyka – niektórzy znawcy bluesa podśpiewywali kultową piosenkę Ireneusza Dudka „To ty, słodka jak miód” – i pomysłowość organizatorów.

Oczywiście, na takiej imprezie nie mogło zabraknąć pięknych pań, gospodyń stoiska Lokalnej Grupy Działania „Pojezierze Brodnickie” z sąsiedniej gminy Brzozie. Panie znakomicie reprezentowały swoje stowarzyszenie i gminę.

(wind)